Weekend

17 Wrz

Trochę się bałam weekendu. . w piątek wieczór dopadła mnie jakaś chandra i już myślałam, że sobie nie poradzę. Weekendy są dla mnie ciężkie, bo istnieje wiele pokus. W ciągu tygodnia jestem zajęta na tyle, by nie myśleć o jedzeniu. A gdy przychodzi sobota, to nie potrafię znaleźć sobie miejsca…. i bałam się że znajdę je w kuchni przy lodówce 😦

Posiłki, które zjadłam:

  • Śniadanie (266 kalorii):

Bułka grahamka z dwoma jajkami

  • Lunch (56 kalorii):

1 Gruszka

  • Obiad (250 kalorii):

Krewetki 250 g (smażone bez tłuszczu, z czosnkiem i pieprzem czarnym)

  • Kolacja (120 kalorii):

twaróg 0% tłuszcz

Razem: 692 kalorie

A jednak, jak sami widzicie, tak się nie stało:) Wystarczy być silnym i zdeterminowanym, a na pewno się uda!

 

Inspiracja dnia:

Dodaj komentarz